Pierwszy w życiu trening w nocy. Nie chciało mi się myć opon w treningówce to poszedłem pojeździć poza domem. Niestety jak tylko wyjechałem zaczął kropić deszcz :-( Zamiast kręcić suchutki w domu, wróciłem mokry i ubłocony.
Komentarze (2)
Dzięki Arnoldzik za komentarz :-) Mnie ten tydzień jakoś wyjątkowo nie idzie, jak jest ładna pogoda to nie mam czasu jexdzić a jak jest brzydtko to mam wolny czas :-( także najbezpieczniej jest jeździć na rolce w domu :-) Pozdrawiam
Cześć ! No u mnie też pada tylko prawie od samego rana. W sumie dziś planowana przerwa w rowerowaniu dlatego tym bardziej nie było mi tak szkoda. Może jutrzejsza aura pozwoli na odrobienie strat. Pozdrawiam!
Mieszkam w Krakowie na Bronowicach. Najczęściej jeżdżę szosówką po okolicznych drogach. Staram się w miarę często i regularnie startować w Maratonach MTB i Szosowych (z przewagą tych drugich).