Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:358.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:45
Średnia prędkość:21.37 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:59.67 km i 2h 47m
Więcej statystyk

Ostatni trening w 2012 roku

Niedziela, 30 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Rok 2012 sprezentował nam na koniec cudowną pogodę. Aż żal było jej nie wykorzystać. Pętelka z Krakowa przez Tenczynek do Krzeszowic i Zabierzowa.

Kraków - Balice - Rząska

Piątek, 28 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Zwykła jazda
Dla lepszego snu koło 22 wybrałem się na jedną małą z Krakowa do Balic i z powrotem przez Rząskę. Akurat pojawił się nieduży mrozik i jechało się bardzo przyjemnie. Jedynym minusem była fatalna jakość powietrza i po powrocie ciuchy śmierdziały jak z wędzarni. Aż strach pomyśleć co siedzi w płucach :-(

Drugi dzień świąt

Środa, 26 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Zwykła jazda
Za namową kolegi w dość niesprzyjający pogodowo dzień zaliczyliśmy trasę Krakowskiego IC. Na drogach zalegał syf - ziemia zmieszana z solą. Mimo że miałem błotniki to i tak na koniec jazdy byłem cały czarny na twarzy a rower wyglądał jak po jakimś górskim maratonie. Jednym słowem masakra...ale przynajmniej trening był dobry.

Zimowe kręcenie z Cichego Kącika

Sobota, 22 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
W ramach testowania nowej zimówki oraz przygotowania do sezonu o 10 zjawiłem się na rogu błoń. Nie liczyłem na to że ktoś będzie czekał. Ku mojemu zaskoczeniu była jedna osoba. Wspólnie zrobiliśmy 70 km, trasa standardowa. Do Alwerni i z powrotem. Z początku było trochę zimno, ale jak tylko nogi się rozgrzały to i w całym ciele poczułem ciepło. Jechało się bardzo przyjemnie. Nogi trochę zastane ale jeszcze kilka takich wyjazdów i będzie super.

Zimowo - deszczowo.

Czwartek, 13 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Zwykła jazda
Oczywiście jak to zwykle bywa, gdy mam wolną chwilę i postanowię że wreszcie pójdę na rower to pogoda mu się spierniczyć. Tak było i tym razem. Poszedłem pojeździć trochę a tu nagle w połowie jazdy zaczął padać deszcz. Nie dość że cały przemoczony wróciłem do domu to jeszcze rower trzeba było myć...

Po długiej przerwie....

Czwartek, 6 grudnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Zwykła jazda
Od ostatniej jazdy minęło sporo czasu. Trochę pokręciłem tu...trochę tam...w sumie w przeciągu miesiąca zaliczyłem kilka niedługich wypadów po około 20-30 kilometrów, tak żeby nie zapomnieć jak się jeździ na rowerze :-)