Drugi w tym roku wypad na MTB do Lasku Wolskiego. Muszę przyznać że przez dwa ostatnie lata niejeżdżenia na MTB spowodowały że zupełnie straciłem wyczucie roweru górskiego - jednak szosa rozleniwia...
W przypływe radości próbowałem sobie przypomnieć jak się robi wheelie, niestety w pewnym momencie przesadziłem i nie zdążyłem się wypiąć. Trochę bolało pierwsze w tym roku spotkanie z matką ziemią :-)
Przed wyjazdem z domu grubo zastanawiałem się nad tym gdzie jechać. Nie miałem za bardzo pomysłu a wszystkie dotychczasowe trasy już mi się znudziły. Wybrałem Houjówkę na której dawno nie byłem. Dla nieznająchych tematu - Houjówka to podjazd w Harbutowicach znajdujących się za Sułkowicami. W prawdzie długi nie jest, ale potrafi wykończyć i dać mocno w kość.
Z Harbutowic pojechałem przez Stróżę i Pcim do Myślenic a stamtąd Zakopianką do Krakowa.
To był pierwszy wyjazd grupowy od bardzo długiego czasu. Mimo negatywnych prognoz pogodowych zebrała się większa grupa Bikeholików. W sumie było nas 6 osób. Trasa miała obejmować parę mocniejszych podjazdów oraz objechanie zalewu Dobczyckiego.
Założenie było jak zwykle - jedziemy spokojnie. Oczywiście wyszło inaczej. O ile do Skawiny było tempo rozgrzewkowe, o tyle dalsza część drogi była dla mnie za szybka. Obawiałem się że w połowie trasy złapię zgon, ale na szczęscie bomba dopadła mnie dopiero przed Krakowem.
W Dobczycach mieliśmy małą przerwę na regenerację sił, a stamtąd przez Stojowice i Koźmice Wlk. pojechaliśmy do Krakowa.
Wieliczka -> Moszczenice -> Gdów -> Dobczyce -> Dziekanowice -> Wieliczka Wycieczka zagraniczna w zasadzie. Razem z kolegą z Turcji i Francji wybraliśmy się na wycieczkę krajoznawczą. Tempo dosyć mocne, tak samo jak czołowy wiart na początku trasy. Ale było bardzo przyjemnie. A na koniec kawusia w Piri Piri.
Z dyżuru na dyżur. Na szczęście znalazła się chwilka żeby trochę pokręcić i skorzystać z cudownej pogody. Słoneczko trochę dopaliło i o to właśnie chodzi :-)
Mieszkam w Krakowie na Bronowicach. Najczęściej jeżdżę szosówką po okolicznych drogach. Staram się w miarę często i regularnie startować w Maratonach MTB i Szosowych (z przewagą tych drugich).