Udało się... pobicie 200 km było

Niedziela, 15 czerwca 2008 · Komentarze(8)
Udało się... pobicie 200 km było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Później przekroczenia granicy 200 km było pestką. Ale nareszcie udało się minąć granicę 300 km.

Tego dnia zorganizowaliśmy wycieczkę zapoznawczą. Umówiliśmy się w Sandomierzu z kolegami z Puław, wraz z którymi w lipcu będziemy jechać na maratonie 700 km w 24h.

Przy eizbyt sprzyjającej pogodzie udało się pokonać 330 km. Jak mawia mój kolega z grupy po 300 km już się nic nie czuje i można jechać dalej - teraz już wiem że miał rację.

Komentarze (8)

No niestety trochę ciężko tu się jeździ

ortis 08:37 czwartek, 3 lipca 2008

Na górkach jest łatwiej, bo są zjazdy ;)

flash 10:24 środa, 2 lipca 2008

Hehe no i MTB też mam sprawne to sobie pojeździmy :) kurcze nie wiedziałem że w Londynie siedzisz...

Jelitek 21:38 wtorek, 1 lipca 2008

Spoko będę we wrześniu na wakacjach w Polsce to na pewno gdzieś się wybierzemy ale na góralu bo szoska zostaje w Londynie. Planuje pojechać na pewno Turbacz. Wiem że teraz krakus z ciebie czytam forum

ortis 20:12 wtorek, 1 lipca 2008

No ale to po płaskim :-) jakby to były górki to pewnie bym zrobił tylko 200

Jelitek 13:07 niedziela, 29 czerwca 2008

Niezły dystans Jelitku

ortis 09:30 niedziela, 29 czerwca 2008

Czeeeść! Super że piszesz! :-) Wracaj szybko do kraju bo chetnie z Tobą pojeżdżę :-) ja teraz do Krakowa sie przeprowadziłem, ale lipiec spędzam w zakliczynie. Będziemy w kontakcie! pozdrawiam gorąco!

Jelitek 11:48 środa, 18 czerwca 2008

Hej,

Po pierwsze wilkie gratulacje. 330 km ze srednia 29,73 km7h robi wrazenie nawet jesli to bylo po plaskim i w grupie. Jestem tylko ciekaw jak to byla trasa.

Po drugie pozdrawiam z Danii. Zainstalowalem sie w Vejle na Polwyspie Jutlandzkim. W lipcu przywoze rower i po 3 miesiacach absencji mam wielka ochote wrocic do jazdy.

Bucz 22:00 wtorek, 17 czerwca 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa hateg

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]