Lasek Wolski nocą.
Piątek, 15 marca 2013
· Komentarze(0)
Kategoria Zwykła jazda
Planowałem pojeździć na trenażerze. Po powrocie do domu pomyślałem jednak że w zasadzie są to ostatnie opady śniegu w tym sezonie i takiej okazji nie można przegapić. Wobec słabych argumentów by jednak odpuścić sobie jazdę po śniegu, ubrałem się i pokręciłem nieco ponad godzinkę po Lasku Wolskim. Zapewne byłoby więcej kilometrów, gdyby nie to że jeździłem sam, a po zmroku było po prostu strasznie i niebezpiecznie.
Miłym akcentem było spotkanie 2 biegaczy, którzy wbiegali pod Kopiec Piłsudskiego w momencie gdy ja z niego zjeżdżałem. Po krótkiej i miłej rozmowie udałem się w kierunku domu.
Miłym akcentem było spotkanie 2 biegaczy, którzy wbiegali pod Kopiec Piłsudskiego w momencie gdy ja z niego zjeżdżałem. Po krótkiej i miłej rozmowie udałem się w kierunku domu.