Drugi dzień świąt
Środa, 26 grudnia 2012
· Komentarze(0)
Kategoria Zwykła jazda
Za namową kolegi w dość niesprzyjający pogodowo dzień zaliczyliśmy trasę Krakowskiego IC. Na drogach zalegał syf - ziemia zmieszana z solą. Mimo że miałem błotniki to i tak na koniec jazdy byłem cały czarny na twarzy a rower wyglądał jak po jakimś górskim maratonie. Jednym słowem masakra...ale przynajmniej trening był dobry.