Trening w miłym towarzystwie.

Sobota, 29 marca 2008 · Komentarze(1)
Trening w miłym towarzystwie. Z początku jazda na rozgrzewkę, później mocniejsze tempo. Z powrotem od Wiśniowej do Dobczyc mocniejsze tempo, a ostatnie kilometry w deszczu. Specjalnie przed wyjazdem odrzuciłem błotnik tylny żeby mi się lepiej jeździło, a tutaj nie dość że i tak na podjazdach odstawałem to jeszcze deszcz zaczął padać :-)

Dystans: 47.38
Czas 1h 44 min.

Komentarze (1)

Jelitek montuj szosę, to pykniemy jakąś dłuższą traskę. Jestem nieco poobijany po wczorajszym zapoznaniu się z asfaltem, ale nie odebrało mi to chęci do jazdy na dłużej. Jutro chwila prawdy – będę dochodził do porozumienia z tylną przerzutką. Mam nadzieję, że doprowadzę ją do stanu używalności. Wiesz żeby było ciekawiej, to wczoraj parę godzin po treningu gwałtownie i bez uzasadnionego powodu zeszło mi powietrze z przedniego koła. Rower sobie stał a tu nagle psstt...Zjawisko dość ciekawe. Myślę, że mój rower ma duszę, która wyraziła w ten sposób konieczność wymiany opon i dętek ;-)

Bucz 15:57 niedziela, 30 marca 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]