Piździło i padało, ale fajnie się jechało.

Piątek, 2 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Zwykła jazda
Trafiło mi się nareszcie, że po dyżurze wyszedłem z pracy w miarę wcześnie i mogłem wyskoczyć na dłuższą przejażdżkę.

Pogoda zdecydowanie nie sprzyjała rowerowym wojażom. Wiał wiatr, niebo było usłane szarymi chmurami. Okresowo padał delikatny deszcz. Ale zamiast siedzieć w domu na trenażerze wybrałem opcję świeżego powietrza.

Ubrałem się ciepło i przeciwdeszczowo, wskoczyłem na zimówkę i ruszyłem w kierunku Wieliczki. Zanim przebiłem się przez miasto, miałem serdecznie dość smrodu spalin - miałem to swoje świeże powietrze...
Minąłem Wieliczkę i udałem się w kierunku Bochni. Wiatr wiał w plecy toteż nie było ani zimno ani niekomfortowo, tym bardziej że deszcz przestał padać.

W Suchorabie zmieniłem trochę plan. Odbiłem w prawo na Niegowić - nigdy tak nie jechałem. Minąwszy Niegowić wbiłem się na drogę do Łapczyca - Gdów. No i zaczęło się, jazda pod wiatr. Na domiar złego zaczął padać deszcz i zrobiło mi się zimno.

W Gdowie odbiłem na Bilczyce i Wieliczkę. Przez tę walkę z wiatrem, miałem już dość jazdy a nogi zaczynały odmawiać posłuszeństwa. Chwila postoju pod sklepem wrzuciłem na ząb snickersa i ruszyłem do Wieliczki. Powoli jakoś doczołgałem się do domu.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa acysu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]