Brrrr... zimno się zrobiło. Momentami temperatura dochodziła do -16 i tym samym pobiłem rekord najniższej temperatury przy której jeździłem na rowerze. :-)
Komentarze (2)
Może i szaleństwo ale dzisiaj znów zaliczyłem lasek wolski. Co tu dużo gadać... ja kocham takie warunki :-)
Mieszkam w Krakowie na Bronowicach. Najczęściej jeżdżę szosówką po okolicznych drogach. Staram się w miarę często i regularnie startować w Maratonach MTB i Szosowych (z przewagą tych drugich).