Puk puk. Formo czy to ty??
Sobota, 14 maja 2011
· Komentarze(2)
Kategoria Trening
W Krakowie odbywał się dzisiaj Skandia Maraton, nawet przez chwilę nie myślałem by wystartować. Zostawiam siły na jutrzejszy maraton w Zabierzowie.
Planowałem raczej lekki trening w tlenie, tak żeby za bardzo nie przesadzić i nie wypompować się. Zważywszy na fakt że ostatnio jakoś dziwnie słaby byłem nie chciałem jechać daleko. No ale...odezwał się kolega i pojechaliśmy na dłuższy mocniejszy trening.
Z Krakowa na Wieliczkę, a następnie w stronę Gdowa przez Biskupice. Z Gdowa w kierunku Dobczyc a następnie w prawo na Dziekanowice i ponownie na Wieliczkę. Pogoda była idealna, lekki wiatr który w zasadzie nie utrudniał jazdy. A forma...no cóż byłem bardzo zdziwiony bo całe 80 kilometrów przejechałem bez odrobiny zmęczenia, noga podawała równo i silnie. OBY TAK DALEJ!
Planowałem raczej lekki trening w tlenie, tak żeby za bardzo nie przesadzić i nie wypompować się. Zważywszy na fakt że ostatnio jakoś dziwnie słaby byłem nie chciałem jechać daleko. No ale...odezwał się kolega i pojechaliśmy na dłuższy mocniejszy trening.
Z Krakowa na Wieliczkę, a następnie w stronę Gdowa przez Biskupice. Z Gdowa w kierunku Dobczyc a następnie w prawo na Dziekanowice i ponownie na Wieliczkę. Pogoda była idealna, lekki wiatr który w zasadzie nie utrudniał jazdy. A forma...no cóż byłem bardzo zdziwiony bo całe 80 kilometrów przejechałem bez odrobiny zmęczenia, noga podawała równo i silnie. OBY TAK DALEJ!