Lasek przełajowo
Czwartek, 12 maja 2011
· Komentarze(0)
Trochę inaczej niż planowałem. Miała być szosa i ostatecznie kolega wyciągnął mnie w teren. W sumie nie żałuję bo trening siłowy był dość mocny a i technikę zjazdów trochę podreperowałem - ostatnio praktycznie cały czas jeździłem po szosie a w tę niedzielę planuję wystartować w maratonie w Zabierzowie.
Generalnie to jestem zaskoczony że jeszcze nie rozwaliłem opon i kół w przełajówce. To jak porządnie dostaje ona w tyłem i nic się nie dzieje pozwala mi twierdzić że jest to rower idealny. Wprawdzie na większych kamieniach trochę się gubi i kierownica mocno telepie, ale w terenie takim jak lasek wolski spokojnie daje radę.
Generalnie to jestem zaskoczony że jeszcze nie rozwaliłem opon i kół w przełajówce. To jak porządnie dostaje ona w tyłem i nic się nie dzieje pozwala mi twierdzić że jest to rower idealny. Wprawdzie na większych kamieniach trochę się gubi i kierownica mocno telepie, ale w terenie takim jak lasek wolski spokojnie daje radę.