Trening siłowy - Lasek Wolski
Wtorek, 13 lipca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Trening
W dniu dzisiejszym planowałem trening siłowy. Od domu w tlenie pojechałem pod lasek wolski. Z biegu postanowiłem zmierzyć sobie po raz pierwszy czas podjazdu pod zoo. 6min 11sekund. Czy to jest dobry wynik czy nie tego jeszcze nie sprawdzałem.
W każdym razie plan był taki - 3 podjazdy a później dwie pętle Lasek Wolski i podjazd po obserwatorium astronomiczne na ul. Orlej.
Plan się trochę zmienił, gdyż podczas pojazdów spotkałem Kasię Galewicz i w miłym towarzystwie wspólnie zrobiliśmy trochę podjazdów.
Do tego jakby było mało spotkałem w lasku kolegę, który niósł na plecach rower. Wariat próbował podjechać na fullu pod schody i złapał dwa snejki. Zanim naprawił dętki łatkami, które mu pożyczyłem zdążyłem jeszcze zrobić 3 podjazdy.
Najgorsze w tym treningu było to, że po pierwszym podjeździe czułem znaczną niemoc w nogach. W ogóle nie mogłem wejść na tętno powyżej 93% HR Max. Nie przypuszczam bym był przemęczony więc zapewne jest to kwestia niewytrenowania :-(
W każdym razie plan był taki - 3 podjazdy a później dwie pętle Lasek Wolski i podjazd po obserwatorium astronomiczne na ul. Orlej.
Plan się trochę zmienił, gdyż podczas pojazdów spotkałem Kasię Galewicz i w miłym towarzystwie wspólnie zrobiliśmy trochę podjazdów.
Do tego jakby było mało spotkałem w lasku kolegę, który niósł na plecach rower. Wariat próbował podjechać na fullu pod schody i złapał dwa snejki. Zanim naprawił dętki łatkami, które mu pożyczyłem zdążyłem jeszcze zrobić 3 podjazdy.
Najgorsze w tym treningu było to, że po pierwszym podjeździe czułem znaczną niemoc w nogach. W ogóle nie mogłem wejść na tętno powyżej 93% HR Max. Nie przypuszczam bym był przemęczony więc zapewne jest to kwestia niewytrenowania :-(