Kraków -> Lanckorona -> Kraków
Kraków -> Lanckorona -> Kraków
Jak długo żyję, to tak pięknej pogody w Grudniu jeszcze nie widziałem. Nie było możliwości żeby nie wykorzystać tych warunków do jazdy na rowerze. Na Błoniach zebrała się fajna ekipa i ruszyliśmy w kierunku Lanckorony. Przez Skawinę jedziemy w kierunku Kalwarii Zebrzydowskiej. Tam kilka mocnych podjazdów po drodze i pogoda tak piękna jak na wiosnę. Niestety ubrany byłem za ciepło więc w połowie drogi zacząłem się grzać na podjazdach. Na szczęście towarzystwo było na tyle wyrozumiałe i zwalniali gdy ja na swojej 26 calowej zimówce zostawałem z tyłu. Po powrocie do domu byłem nieżywy...nic dziwnego. Podobno wyszło nam 1200 m w pionie, co jak na tę porę roku i moją formę jest wynikiem bardzo dobrym.