Wiosna w Dolinie Prądnika

Sobota, 5 maja 2012 · Komentarze(5)
Kategoria Zwykła jazda
Znów po dyżurze...na szczęście w nocy był spokój = interwencji nie było, toteż można było spokojnie spać. Ale co to za sen jeśli nie jest się we własnym łóżku.
Słabo wypoczęty na wariata dojechałem do domu. O 11:15 umówiłem się z Dawidem na spokojną jazdę po płaskim. Kierunek Ojców i powrót drogą olkuską do Krakowa.

Jak zwykle w pośpiechu wpadłem do domu. Lodówka pusta, to trzeba było zrobić najmniej kolarskie jedzenie - jajecznicę. Na wariata zbierałem się na rower, żeby i tak spóźnić się parę minut.

Ruszyliśmy z Cichego Kącika. Mimo że pogoda była bardzo ładna i komfortowa, to jakoś wyjątkowo pusto było na drogach. W powolnym tempie dojeżdżamy za Kraków. Ul. Wyki, Pachońskiego i kierujemy się na Zielonki. Za miastem niemiłe zaskoczenie. Cała ulica, prawie do samej Skały jest w remoncie. Zdarta nawierzchnia, co chwile dziury no i panująca ciasnota nie sprzyjały miłej jeździe. Do tego boczno - czołowy wiatr. Na szczęście dość szybko dojeżdżamy do Skały a następnie do Ojcowa.

Jak się spodziewałem, widoki przepiękne, ruch natężony. Zwłaszcza sporo było motocyklistów i rowerzystów.



Przy wylocie z Ojcowa żegna nas Maczuga Herkulesa i Zamek w Pieskowej Skale.









Za Sułoszową zatrzymujemy się na krótki postój. Zarówno koledze jak i mnie noga dzisiaj nie podaje - brakuje weny do kręcenia, a momentami wiatr przybiera na sile odbierając chęci do jazdy. W miejscowości Sieniczno nawracamy i kierujemy się na Kraków.

Droga powrotna była nieustającą walką z wiatrem. Z prędkością około 30 km/h jechaliśmy przed siebie. Tuż po 14 byliśmy w Krakowie. Dopiero w mieście można było odetchnąć, gdyż budynki zapewniły odrobinę osłony przed wiatrem.

Komentarze (5)

O! To świetnie wiadomości :-) będzie gdzie trenować :-D

Jelitek 19:49 środa, 16 maja 2012

Wyczytałam, że teoretycznie do 30 czerwca mają skończyć ten remont. Tymczasem ten fragment można objechać przez Garliczkę i Owczary. Czyli będziemy mieć piękny dywanik do samego Wolbromia :D nie mogę się doczekać.

Ola_B 12:36 środa, 16 maja 2012

Obu nam noga nie podawała a średnia wyszła ponad 31/h :P
Chciałbym, żeby zawsze mi tak noga nie podawała :D
Mimo to super się jechało, dzięki za towarzystwo i koło!

D-Avid 19:54 sobota, 12 maja 2012

Masz rację, źle to napisałem. Chodziło mi bardziej o to że po samej jajecznicy (bez węglowodanów) nie ma za bardzo energii żeby kręcić. Natomiast gdyby dorzucić do tego jakieś węglowodany to byłoby ok.

Jelitek 09:28 niedziela, 6 maja 2012

Jajecznica, podobnie jak omlet jest wybitnie kolarskim śniadaniem :)!
http://www.logo24.pl/Logo24/1,85829,8631799,Diety_sportowcow.html -> Szmyd, śniadanie

schwepes 05:45 niedziela, 6 maja 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ntrum

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]